Tym czasem w kwaterze Vexosów Shina coraz bardziej się denerwowała.
-Gdzie on jest?- zastanawiała się dziewczyna z coraz mniej udawanym spokojem.
-Spokojnie- odezwała się siedząca na fotelu Alice- Gus na pewno zaraz wróci.
-Mam nadzieję, że masz rację- powiedziała- Bo jak nie, to inaczej sobie pogadamy.
-To znaczy jak?- do pokoju wszedł Spectra.
Shina spojrzała na blondyna z dziwnym wyrazem oczu. Jakby bardzo czegoś chciała, ale może tego zrobić.
-Nie ważne- ucięła szybko wojowniczka- A ty nie powinieneś być z Katy ?
-Nie mogę jej znaleźć- przyznał- Myślałem, że jest tutaj z wami. Chyba się pomyliłem.
Odwrócił się na pięcie i odszedł. Alice spojrzała na swoją przyjaciółkę. Zdziwiła ją reakcja dziewczyny. Postanowiła przyjrzeć się im bardziej dokładnie.
-Shina !?- gdzieś z korytarza słychać było głos Gusa. Shina od razu poderwała się i wybiegła ukochanemu na przeciw. Alice podniosła się trochę, by się temu przyjrzeć. Para zakochanym rzuciła się w swoje ramiona, by okazać sobie nawzajem, jak bardzo się za sobą stęsknili. On ją pocałował w środek czoła, ona zmierzwiła mu jego niebieskie, długie włosy. Wyglądali razem przepięknie. Alice uśmiechnęła się pod nosem. Chyba da sobie spokój z tym "śledztwem". Przecież to jej przyjaciółka i siostra chłopaka, którego tak bardzo lubi...
***
-Paniczu- odezwał się stary już człowiek do Takashiego- Zajawił się właśnie kurier z pańskim nowym nabytkiem,
-Bardzo Ci dziękuje za informacje Kironu- rzekł młodzieniec- Odbierz go od tego kuriera i zanieś miecz do sali treningowej i zawołaj mego ojca oraz resztę. Niech zobaczą to cudo.
-Jak sobie życzysz paniczu- powiedział i odszedł wolnym krokiem starzec.
Takashi nie tracąc więcej czasu pobiegł do swojego pokoju, wziął bardzo szybki prysznic i czym prędzej udał się do sali treningowej. Gdy wszedł, wszyscy już byli.
-Przyjaciele- zaczął szatyn- Ojcze. Jestem niezmiernie uradowany, że mogliście tak szybko się pojawić. Nie ściągnąłem was oczywiście na głupie i niepotrzebne pogaduchy. Zaprosiłem was dlatego.
Podszedł do małego stolika umieszczonego w rogu wielkiej sali. Goście wstali również skierowali się w stronę tego stołu. Takashi gdy tylko doszedł, od razu otworzył pudełko, by zobaczyć jego zawartość. W tym długim, ale szczupłym opakowaniu znajdował się miecz. Ale nie taki zwykły, ale wykuty ze specjalnej skały, specjalnego stopu różnych metali. Był to miecz samurajski. Ten, który ma dać zwycięstwo jego właścicielowi. Najwspanialszy, jaki kiedykolwiek widział Takashi. Jego. Zrobiony specjalnie dla niego. By przyniół mu zwycięstwo. Szatyn złapał miecz za rękojeść o czerwonej barwie, obwinięta sznureczkami i podniół go do góry z dumą i pewnością swej siły.
-Moi drodzy- odezwał się ponownie- Oto źródło naszego zwycięstwa,
Po tych słowach wszyscy w pomieszczeniu zaczęli klaskać i gwizdać. No, prawie wszyscy.
-Bardzo Ci dziękuje za informacje Kironu- rzekł młodzieniec- Odbierz go od tego kuriera i zanieś miecz do sali treningowej i zawołaj mego ojca oraz resztę. Niech zobaczą to cudo.
-Jak sobie życzysz paniczu- powiedział i odszedł wolnym krokiem starzec.
Takashi nie tracąc więcej czasu pobiegł do swojego pokoju, wziął bardzo szybki prysznic i czym prędzej udał się do sali treningowej. Gdy wszedł, wszyscy już byli.
-Przyjaciele- zaczął szatyn- Ojcze. Jestem niezmiernie uradowany, że mogliście tak szybko się pojawić. Nie ściągnąłem was oczywiście na głupie i niepotrzebne pogaduchy. Zaprosiłem was dlatego.
Podszedł do małego stolika umieszczonego w rogu wielkiej sali. Goście wstali również skierowali się w stronę tego stołu. Takashi gdy tylko doszedł, od razu otworzył pudełko, by zobaczyć jego zawartość. W tym długim, ale szczupłym opakowaniu znajdował się miecz. Ale nie taki zwykły, ale wykuty ze specjalnej skały, specjalnego stopu różnych metali. Był to miecz samurajski. Ten, który ma dać zwycięstwo jego właścicielowi. Najwspanialszy, jaki kiedykolwiek widział Takashi. Jego. Zrobiony specjalnie dla niego. By przyniół mu zwycięstwo. Szatyn złapał miecz za rękojeść o czerwonej barwie, obwinięta sznureczkami i podniół go do góry z dumą i pewnością swej siły.
-Moi drodzy- odezwał się ponownie- Oto źródło naszego zwycięstwa,
Po tych słowach wszyscy w pomieszczeniu zaczęli klaskać i gwizdać. No, prawie wszyscy.
***
-Aaaaa !! - krzyknęła przez sen Shina. Był to już kolejny raz tej nocy. Za każdym razem jego twarz ... Uśmiechnięta szyderczo, z triumfem nad pokonanym Shunem ...
-Shina, wszystko w porządku ?- dziewczyna odwróciła się w stronę drzwi. Zdziwiła się widząc tą osobę. Myślała, że Gus, a nie on ...
-Co ty tutaj robisz?- spytała z zaciśniętym gardłem. Nie powinno go tu być.
-Krzyczysz przez pół nocy, a Gusa gdzieś wywiało- wytłumaczył.
-Mógł przyjść ktoś inny.
-Mógł- przyznał chłopak- Ale ja chciałem to zrobić.
-Wiesz, że my nie możemy ... To co było przy Alice nie mogło się stać. Nie możemy znowu do tego dopuścić.
-Wiem- Spectra podszedł bliżej Shiny- Jakby się o tym wszyscy dowiedzieli ... Nie chcę stracić zaufania Gusa.
-Ja też. Zresztą Katy. Zrazilibyśmy wszystkich do nas.
-Fakt. Musimy z tym skończyć- stwierdził wojownik.
-Musimy- przyznała mu rację. Odwróciła wzrok. Spectra podszedł do niej, pocałował lekko w policzek, westchnął i wyszedł.
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że Gus właśnie wrócił.
***************************************************************************
Rozdział 7 zakończony !
Krótki, wiem, ale mam nadzieję, że nie jest do bani.
Wygląd bloga się zmieni to na pewno, dodam zakładki z bohaterami i trochę pozmieniam w fabule i w bohaterach. Nie których będę musiała pousuwać, bo jest ich za dużo.
Mam nadzieję, że nowy rozdział szybko się pojawi.
Do zobaczenia.
Zaczyna być ciekawie! Shina i Spectra tego się nie spodziewałam. Znowu się wciągam XD Czekam na next!
OdpowiedzUsuńArjana/ Arisa
Cieszę się, że ci się spodobało ;D
UsuńCzekam na jakiś rozdział u cb kochana ;p
Jej! Shina dodała nowy rozdział *tańczy taniec radości* Ciekawie się robi, ciekawie. Spectra i Shina… jestę wróżbitą xD Naprawdę miałam jakieś przeczucie, że zrobisz taką lub podobną akcje z tą dwójką. Jeśli chodzi o Tahaksiego to ja kocham tego psychopatę… tsa, wiem mam dziwne upodobania. Jestem psychofanką Jessego, Gusa, Spectry i Takashiego ;p Zbyt duża liczba bohaterów… rób co chcesz twój blog i ja cię w pełni popieram, ale zostawisz moją Eline, cio? *błaga na kolanach i robi minę małe szczeniaczka* Jestem nawet wstanie dodawać szybciej rozdziały.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się cieszę, że wróciłaś do pisania. Życzę weny :)
Nie usunę twojej Eline. Przyrzekam !! ;)
UsuńCieszę się, że przeczytałaś to, co napisałam.
Dziękuję i czekam na rozdział u cb ;)
Nooo, jakże się cieszę, że masz nowy rozdział u siebie, który zwiastuje Twój powrót i wielką renowację. :) Piszesz intrygująco i zwięźle, jedynie z błędami, ale to już mi musisz powiedzieć, czy chcesz korekty ode mnie na np.: email?
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o treść rozdziała to Shina ma charakterek. Groźnie się odezwała do Alice, jasne, że spowodowane to było tym, iż się martwi o Gusa. Swoją drogą to fajnie poczytać sobie o takim romansie z nim. :x Moment ich spotkania był uroczy. :) Jestem też ciekawa dalszej akcji z tym samurajskim mieczem, który ma przynieść "zwycięstwo".
Urywasz rozdział w bardzo napiętym momencie; może być naprawdę ostro w następnym rozdziale (zależy jeszcze, co prawda, ile Gus usłyszał, kiedy wparował.
Już się niecierpliwię czekając na następny rozdział. Pisz szybko i niech Cię wena nie opuszcza. :)
Pozdrawiam!
PS. Uważaj z tym zmienianiem grafiki na blogu. Nie wiem jak Tobie, ale mnie akurat niezbyt podoba się tło kafelkowe i nie sądzę, by dawało jakiś efekt ładnego wyglądu.
Cieszę się, że spodobał ci się mój rozdział i mam nadzieję, że Was dziewczyny nie zawiodę :)
UsuńJak chodzi o te błędy...
Chętne dowiem się gdzie są.
Ja ich nie zauważyłam, ale czytałam w pośpiechu i do tego pewną część pisałam na tablecie, że wcale się nie zdziwię, jak będę miała błędy.
Jakbyś mogła przysłać mi korektę na e-maila: patrycjawroblewska10@wp.pl
byłabym bardzo wdzięczna.
Jak chodzi o wygląd bloga....
On jest masakryczny, wiem, ale nie mam pomysłu na niego.
Nikt mi nie wykona szablonu z Bakugan.
Wiem, bo już się kiedyś pytałam.
Zresztą zrobiłam to na szybko.
Jak będę miała czas, to może coś tam pokombinuję.
Dziękuję, że mnie odwiedziłaś ;)
Co Ty masz wgl za strefę czasową na tym blogu?:x Jak pisałaś na tablecie to gratuluję, bo ja sobie nie wyobrażam pisania opowiadania na którymś z moich dotykowych gadżetów. Wolę klawiaturę laptopa, zdecydowanie. Za korektę już się biorę, a jeśli chodzi o wygląd to cóż,infinity-bakugan to mój pierwszy i jedyny blog na blogspocie, do którego bałam się uciec ze względu na kody html. Jednakże jak skorzystałam z pomocy oferowanych pewnych stronek, okazało się, że to nic trudnego, a całkiem nawet fajna zabawa tak pomajsterkować. Tym bardziej, że blogspot z kodami css ma niesamowite możliwości. Mogę podać Ci stronki jeśli chcesz, a jeżeli nie to, to mogłabym wykonać dla Cb, o ile zaufasz moim możliwością.
OdpowiedzUsuńZa odwiedzenie nie dziękuj, martwiłam się, że jednak rozmyślisz się co do powrotu.
Pozdrawiam i weny życzę!
Możesz sprawdzić już swój email. ;)
UsuńHej o mnie na blogu Prolog trochę pogmatwany ale jest... Mam nadzieje że szybko pojawi się 8 rozdział! A i że nie usuniesz mojej Arisy :)
OdpowiedzUsuńHej, co z Tobą? Nie dajesz wgl znaku życia. :/
OdpowiedzUsuń